Wydawać by się mogło, że dzień w którym odbierzesz swój nowy rower będzie zakończeniem trwającego od pewnego czasu procesu. Dość już poszukiwania opinii i porad o tym jaki model będzie dla Ciebie idealny. Wszystkie kompromisy zostały osiągnięte, decyzja podjęta. Klamka zapadła, a nowiutki sprzęt stoi przed Tobą. Czujesz się jakby należał Ci się co najmniej doktorat z wiedzy o rowerach. Przy okazji masz też dość teorii i olbrzymią chęć na część praktyczną. Myślisz, że przed Tobą już tylko crème de la crème w postaci niczym niezakłóconej jazdy. Brzmi świetnie, prawda?
Przepraszam, że nieco sprowadzę Cię na ziemię i niezwłocznie poinformuję, że masz jeszcze co najmniej kilka obszarów, w których możesz otrzymać habilitację z zakresu rowerowej wiedzy. Bez ich poznania ciężko będzie Ci cieszyć się w pełni z możliwości Twojego nowego jednośladu. Dzisiaj pochylę się nad tematem poprawnego ustawienia rowerowego zawieszenia.
Zacznijmy od tego, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie jak idealnie ustawić zawieszenie. To kwestia indywidualna. Musisz osiągnąć to metodą prób i błędów, dopasowując zachowanie amortyzatorów do swojej wagi, stylu jazdy, techniki i preferencji. Wyobraź sobie, że masz możliwość przejechania się na rowerach trzech topowych zawodników enduro. Gwarantuję, że zawieszenie w każdym z nich będzie pracowało inaczej. Są jednak pewne zasady pozwalające znaleźć „punkt zero”, który będzie dobrym miejscem do rozpoczęcia eksperymentów związanych z ustawieniem amortyzatorów „pod siebie”. Poniżej postaram się pomóc Ci go odnaleźć.