Po zwycięstwie Matthews założył koszulkę lidera w trwającym tydzień wyścigu, który rozpoczął się etapem w Sant Feliu de Guixols. Pierwsze zwycięstwo Australijczyka w tym roku nastąpiło po imponującej jeździe dwa dni wcześniej w klasyku Mediolan-San Remo, w którym znalazł się poza podium. To dowodzi, że 31-latek jest obecnie w bardzo dobrej formie, jadąć na swoim nowym rowerze Giant TCR Advanced SL Disc z systemem kół CADEX.
 
Otwierający etap wyścigu Volta a Catalunya, często traktowanego przez kolarzy jako preludium do Giro d’Italia, składał się z krótkich podjazdów i finiszu pod górę. Boczny wiatr i padający deszcz sprawiły, że było jeszcze trudniej, ale Matthews był zmotywowany, a jego zespół pomógł mu w odniesieniu zwycięstwa. Dobrze znał metę, wygrywając etap już w 2019 roku.
 
„Minęło sporo czasu od mojego ostatniego zwycięstwa, więc wygrana na trasie, którą dobrze znałem, wiele dla mnie znaczy” – powiedział Matthews, który startował w kasku Giant Pursuit. „Trasa etapu zeżała mi, mimo że wyścig był ciężki, a na końcu był sprint pod górę do mety”.
 
Wyścig będzie trwał przez resztę tygodnia, a w niedzielę zakończy się etapem w Barcelonie.
 
„Mamy naprawdę świetny zespół” – powiedział na koniec Matthews. „Jestem ja od ciężkich finiszów, mamy Kadena Grovesa od płaskich sprintów, a także Simona Yatesa od etapów górskich. Mamy więc specjalistów od wszystkiego i zaczęliśmy ten sezon wyjątkowo dobrze."